środa, 18 marca 2009

GOK

Jak zawsze info o wolnej sali kinowej dostaję w drodze z pracy kiedy nie myślę o niczym innym jak o łóżku i ciepłej herbatce. Dzisiaj wyjątkowo nie miałem ochoty przychodzić bo po ostatnim warsztatowym spacerku ledwo oddycham a moje zatoki jak sama nazwa wskazuje są zatkane na amen. Jednak, żeby nie zawieść naszego Pana Dajrektora, zaszczyciłem wszystkich swoją osobą ;). Salę kinową odwiedziła również zgraja jedenastolatków, która okazała się być zespołem teatralnym. Bardzo chętnie zaczęli pozować do zdjęć i udzielać wywiadu przed kamerą. Najlepszą częścią było opowiadanie o swoich marzeniach. Kurcze ja w tym wieku chciałem być strażakiem a teraz maluchy chcą być prawnikami, psychologami. Ech, jak tak dalej pójdzie to zabraknie służb mundurowych w tym kraju.

Oczywiście nie mogliśmy sobie odmówić sesyjki portretowej :).


niedziela, 15 marca 2009

Spacerek

W ten weekend po raz pierwszy słońce wyszło zza chmur i wreszcie zrobiło się ciepło. Ja stanowczo oznajmiłem, że nie będzie kolejnego weekendu spędzonego przed TV i ruszamy nasze cztery litery na baaardzo długi spacer. Oczywiście moja druga połówka zamiast mnie widziała tylko aparat :). Niestety pod koniec spacerku czułem się tak jak w sezonie po przejechanych 80 km rowerem (ech ta kondycja). Trzeba przed sezonem znaleźć jakąś cud dietkę bo inaczej rowerek odmówi posłuszeństwa ;).

piątek, 6 marca 2009

The roof is on fire!

Jak już wiadomo, mieszkam w Grójcu, mieście przedwojennych, drewnianych domów. Ostanio będąc na spacerze zastanawialiśmy się jak to możliwe, że tak wielkie, przypominające stodoły chałupy jeszcze stoją i nic się z nimi nie stało? Od wczoraj moje miasto jest ubogie o jedną taką chałupkę. A że stała ona na drodze moich codziennych, nocnych wędrówek to nie byłem w stanie się powstrzymać i złapać za aparat. Dziwna sytuacja mnie spotkała. Robiąc zdjęcia zauważyłem, że strażacy wyciągają przemoczoną do cna starszą osobę ubraną tylko w koszulę flanelową i slipki. Jak ten człowiek wytrzymał w tym dymie około 40 minut? Najgorsze w tym wszystkim jest to, że zauważył mnie, podszedł i spokojnie powiedział "Ty tutaj pstrykasz sobie zdjęcia a ja tracę w tym czasie dom". Zatkało mnie. Nie wiedziałem co powiedzieć. Spuściłem głowę i odszedłem.