Jak już wiadomo, mieszkam w Grójcu, mieście przedwojennych, drewnianych domów. Ostanio będąc na spacerze zastanawialiśmy się jak to możliwe, że tak wielkie, przypominające stodoły chałupy jeszcze stoją i nic się z nimi nie stało? Od wczoraj moje miasto jest ubogie o jedną taką chałupkę. A że stała ona na drodze moich codziennych, nocnych wędrówek to nie byłem w stanie się powstrzymać i złapać za aparat. Dziwna sytuacja mnie spotkała. Robiąc zdjęcia zauważyłem, że strażacy wyciągają przemoczoną do cna starszą osobę ubraną tylko w koszulę flanelową i slipki. Jak ten człowiek wytrzymał w tym dymie około 40 minut? Najgorsze w tym wszystkim jest to, że zauważył mnie, podszedł i spokojnie powiedział "Ty tutaj pstrykasz sobie zdjęcia a ja tracę w tym czasie dom". Zatkało mnie. Nie wiedziałem co powiedzieć. Spuściłem głowę i odszedłem.
piątek, 6 marca 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz